Zapytanie ofertowe
logo galeria
Wiadomości parafialne
Program duszpasterski 2023/24
logo galeria
Program duszpasterski 2022/23
logo galeria
Galeria
logo galeria
Archiwa

Ach… Co to był za dzień, który rozpoczął się dzień wcześniej wieczorem… Jeden tylko Pan Bóg wie… Ile dobra, ile łaski, duchowych prezentów otrzymaliśmy jako wspólnota w czasie, kiedy przywoływaliśmy zstąpienia Ducha Świętego…

Przeżywając 9-letnią nowennę przed dwutyciącleciem dzieła Odkupienia człowieka zachęca się wiernych w Kościele Polskim, aby uroczyście przeżywać obchód uroczystości Zesłania Ducha Świętego, który rozpoczyna się już w sobotę wieczorem wigilijnym czuwaniem. Nie jest to żadna nowość, choć może z racji tego, że jest nieco dłużej, czy inaczej
(a jak się ma do wyboru krócej… To bardzo często właśnie tak się zazwyczaj robi… No i czasem, niestety to zubaża… A mogło zasilić). Wszystkie nasze najważniejsze święta chrześcijańskie zwykliśmy sprawować w nocy. Te ważniejsze mają swoje wigilie-czuwania…

By bardziej przeżyć święto? By dłużej świętować? By zrozumieć, że ten obchód jest naprawdę ważny… I potrzebny… Noc ma swój klimat, noc ma swój wydźwięk, w nocy jest jakby spokojniej, ciszej. Dużo świętujemy w nocy… Po pracy… Jakże niestety często już bez Jezusa (zwłaszcza w pokoleniu milenialsów).

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego to upamiętnienie dnia narodzin Kościoła – nas, wspólnoty wierzących. To nasze rodzinne święto. I w dodatku obok Wielkanocy i Bożego Narodzenia jest trzecią najważniejszą liturgiczną celebracją chrześcijańską w ciągu roku. Kto o tym wiedział?

Nie bez powodu mówimy, że Ducha Świętego mało znamy. To może dlatego w życiu nie raz tak ciężko wzdychamy
a brakuje nam jego ożywczego tchnienia. A przecież Jezus powiedział: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was (J 16,7). Jezus wie najlepiej! Trzeba nam Ducha. Dziś kiedy świat zamyka się na Boga i Kościół, trzeba nam otwierać się na Jego pomoc
i wspólnotę, wychodząc jakby na przekór błędnym mniemaniom człowieka, że sam sobie da rady, że może wszystko, nawet Boga ściągnąć ze ściany swojego domu… A tym samym przecież wyrzucić z serca.

Wszystko budzi się do życia, jest soczyste, gęste, aż chce się wyjść na dwór, znów pojawia się nadzieja. Znów po zimie przyszła wiosna. W tegorocznym przeżywaniu Zielonych Świątek pomógł naszym Parafianom wieczór adoracji-czuwania. W modlitwie indywidualnej, a potem wspólnej przyzywaliśmy Mocy z wysoka. Jak Apostołowie
z Wieczernika tak my z ławek wyszliśmy do kręgu, do wspólnoty, by poczuć, że razem możemy wiele, a z pewnością możemy wszystko jeśli do tego wyjścia z sobą zaprosimy Ducha Świętego. Trzeba nam wychodzić „z siebie do siebie”, by jak Apostołowie z mocą mieć przekonanie o prawdziwości Jezusowej nauki, by nie tylko ją zachowywać,
ale i pokochać, i w tej mocy przekazywać ją tym, z którymi żyjemy. Na to jednak trzeba się otworzyć, trzeba się zdecydować, przyjść a potem „wyjść z ławki”. Jeden tylko Duch wie, ile działo się w naszych sercach i jakie będą owoce tej modlitwy… Modlitwy wzniesionych rąk, modlitwy uścisku drugiego człowieka, modlącego się razem ze mną, modlitwy uściśniętych w kręgu dłoni, modlitwy spojrzenia Jezusowi w oczu i dotyku Jego szaty.

Od 2008 roku za sprawą Suplementu papieża Benedykta XVI chrześcijanie mogą przeżywać uroczyście Wigilię Zesłania Ducha Świętego na wzór Wigilii Paschalnej. Jedną ze zmian obecnych w ostatnim wydaniu łacińskiego mszału rzymskiego (2008) jest specjalny dodatek pozwalający na celebrację przedłużonej formy Wigilii Zesłania Ducha Świętego, do której w czasach współczesnych powracamy (ona już wcześniej funkcjonowała przed Soborem Watykańskim II, jednak zniesiono ją dla podkreślenia znaczenia najważniejszej Paschy – Zmartwychwstania). Chociaż początki takiej celebracji sięgają starożytności, to jednak w przypadku proponowanego formularza możemy mówić
o swoistej nowości.

„Celebracja Wigilii Pięćdziesiątnicy jest prawdziwym oczekiwaniem, a zarazem epifanią (objawieniem) Ducha Świętego. Już pierwsza prośba zgromadzenia jest wołaniem o objawienie się Boga. Choć modlitwa ta ujmuje prośbę nieco intuicyjnie, wyrażając obecność Pana w symbolicznym języku światła, to jednak jest wyrazem konkretnego pragnienia wspólnoty. Tak usposobione zgromadzenie poddaje się Słowu, słuchając czterech lekcji ze Starego Testamentu.

Lektura i medytacja tekstów biblijnych prowadzi do modlitwy, która jest odpowiedzią na nie. W ten sposób Kościół podejmuje błaganie, aby ten Duch, który objawił się w historii zbawienia, napełnił zebrane na celebracji Pięćdziesiątnicy zgromadzenie.

Odpowiedź na takie wołanie przychodzi w trzech kluczowych momentach celebracji:

1) Pierwszy ma miejsce w obrzędach wstępnych. W nich zgromadzenie prosi, aby rozbłysnął nad zgromadzonymi blask chwały Ojca.

2) Prośba Kościoła po raz pierwszy spełnia się w Ewangelii, kiedy to w proklamowanym tekście centralne miejsce zajmuje Chrystus. W tym momencie blask chwały Ojca – Jego Syn – rozbłyska i objawia się jako źródło Ducha Świętego. On sam woła: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije… A powiedział to o Duchu…” (J 7, 37-39).

3) Trzeci znaczący moment to Komunia Święt. Ten moment staje się realizacją tajemnicy Pięćdziesiątnicy: obiecany dar Ducha Świętego zostaje dany Kościołowi poprzez wydarzenie sakramentalne. Innymi słowy, obecność sakramentalna Chrystusa w Jego Ciele i Krwi staje się wypełnieniem Słowa Ewangelii. To właśnie obrzęd Komunii świętej jest tym momentem, w którym wierzący zbliżają się do Pana, aby z Jego wnętrza zaczerpnąć Ducha Świętego.

Świadome i hojne otwarcie się na Niebieski Dar jest tą postawą, dzięki której może On dzisiaj dokonywać tego, czego dokonywał w początkach Kościoła: budować jedność wierzących, czyniąc ich prawdziwie świadkami Zmartwychwstałego.

Duch Święty nie przychodzi z bliżej nieokreślonego źródła, ale z wnętrza Jezusa Chrystusa, z Jego Paschy. Misterium śmierci i zmartwychwstania, które w noc Paschalną dokonało się w Jezusie Chrystusie, w dniu Pięćdziesiątnicy jest podarowane Kościołowi”. Tylko, czy Kościół – a więc ja- je przyjmie?

Duchu Święty! Jak przyszedłeś do nas… Nie odchodź już nigdy. Czuj się dobrze w naszych sercach.

A Ty? Jesteś już gotów – jak uczniowie po Pięćdziesiątnicy- dać świadectwo o Jezusie? Może zachęcisz kogoś,
by z Duchem Świętym się zaprzyjaźnił? Czas Czerwonej Paschy jest udziałem naszego całego życia. Po męczeństwo mamy bronić naszej wiary i ją wyznawać.

Czytasz… I zastanawiasz się jak możesz to zrobić, wiedząc, że za wiarę w Polsce nie zabijają? Jeszcze nie. Czasem warto byłoby podzielić się tym, że żyjemy wiarą i wartościami z niej wynikającymi, tak dla dobra innych. Może nawet warto wskazać osobę, artykuł, czy stronę internetową. To też świadectwo. Niech Duch Święty podsyła natchnienia: komu, co i kiedy.

Póki co, świadectwo o Jezusie przechodzi próbę bluźnierczych i aroganckich poglądów – w imię wolności słowa
i tolerancji wyrażanych publicznie, pierwszych nakazów ściągania krzyży, krytykowania duchowieństwa w imię usprawiedliwienia swoich słabości i frustracji.

Czy obronisz krzyż w swoim gabinecie? A może ważniejszy jest w nim dla ciebie własny „stołek”?