Wiadomości parafialne

Program duszpasterski 2023/24

logo galeria

Program duszpasterski 2022/23

logo galeria

Galeria

logo galeria

Archiwa

Często używamy określenia „rok liturgiczny” lub „rok kościelny” . Zwykle jest nam to potrzebne do umiejscowienia w ciągu roku konkretnej daty czy święta. Wiemy, że rok kościelny nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym, choć liczy tyle samo tygodni, że rozpoczyna się w pierwszą niedzielę Adwentu przypadającą pod koniec listopada lub na początku grudnia, a kończy się tygodniem po uroczystości Chrystusa Króla.

Czy jednak zdajemy sobie sprawę, o czym mówimy? Spróbujmy się przez chwilę przyjrzeć, co kryje się pod nazwą „rok liturgiczny”, bo wiąże się w tym cała teologia czasu.

Ludy pierwotne miały swoje miejsca i czasy święte. Miały one związek ze zjawiskami przyrody, które pojawiały się w cyklu rocznym. Szczególną rolę odgrywały zjawiska ważne ze względów egzystencjalnych w życiu człowieka: zasiewy, żniwa, przesilenie dnia z nocą. Ilość tych świąt wiązała się z rozwojem kultury. Również kultura helleńska opierając się na naturalnym biegu przyrody wypracowała cykliczną wizję roku, przedstawianą za pomocą zamkniętego kręgu (bez możliwości wyjścia, a więc często określano ją jako fatalistyczną wizję dziejów). Przeciwstawna idea czasu rozwija się natomiast w religii Izraela, która swe obchody religijne buduje na wielkich wydarzeniach zbawczych, łącząc je z odpowiednio dobranymi obchodami naturalnymi (np. wiosenne święto Paschy i jego religijne znaczenie po Wyjściu z Egiptu). Jest to linearna idea czasu, który ma początek w akcie stworzenia i zdąża do przyjścia obiecanego Mesjasza.

Chrześcijaństwo, jako religia mająca swe źródło w wierze Izraela, posiada zbliżoną teologię czasu. To także wizja linearna, która wychodzi od stworzenia świata i zmierza do paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa. Owa linia dziejów ma swoje odbicie w strukturze roku liturgicznego. Graficznie można ją przedstawić w postaci nieustannie wznoszącej się spirali, która ma punkty powtarzające się, ale nie na tej samej wysokości, bowiem spirala stale wznosi się ku szczytowi. Każdy rok jest przeżywaniem jedynego misterium Chrystusa, ale chociaż punkty – wspomnienia, święta się powtarzają, to jednak nie jest to i w istocie powtórzenie, ale nowe spotkanie z tajemnicą zbawienia, bo i my jesteśmy wprawdzie ci sami, ale nie tacy sami.

Powstawanie roku liturgicznego to długi proces, który trwał przez wieki i nie został zakończony. Pierwszym dniem świątecznym obchodzonym w Kościele była niedziela, czyli Dzień Pański. Od II wieku datuje się zwyczaj obchodzenia pamiątki Zmartwychwstania Pańskiego jako osobnego święta przypadającego w rocznicę tego wydarzenia, które szybko stało się centrum całego roku liturgicznego. Źródła podają, że mniej więcej od III wieku powstało triduum przygotowawcze do obchodu Wielkanocy, rozszerzone niebawem (wiek IV-V) o okres Wielkiego Postu. Znacznie rozszerzony został również czas wielkanocny o dni następujące po uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego aż po Pięćdziesiątnicę, czyli do uroczystości Zesłania Ducha Świętego, którą zaczęto wprowadzać już w wieku IV. Mniej więcej w tym samym czasie zaczęto również obchodzić uroczystość Narodzenia Pana Jezusa, do której wkrótce doszedł okres przygotowania, zwany Adwentem. Tak w skrócie powstały dwa najważniejsze okresy roku liturgicznego: Wielkanoc i Narodzenie Pańskie. Są one organicznie związane ze sobą, bo dotyczą osoby Jezusa Chrystusa i tajemnicy zbawienia.

Od I wieku swoje miejsce w historii Kościoła zaczęli zaznaczać również święci męczennicy: Apostołowie, biskupi, kapłani, diakoni, wierni świeccy. Ich groby zaczęto wyróżniać pieczołowitą troską, tak że z czasem dały one początek sanktuariom, do których pielgrzymowali chrześcijanie. Co roku zbierano się na miejscu spoczynku doczesnych szczątków męczenników, by na płytach nagrobnych sprawować Eucharystię, a od IV wieku zaczęto wznosić świątynie ku ich czci. Dzień ich bohaterskiej śmierci obchodzono jako dzień ich narodzin dla nieba, jako pamiątkę odniesionego przez nich zwycięstwa. Wcześnie też zaczął się rozwijać kult Najświętszej Maryi Panny – Matki Zbawiciela. W ten sposób powstawał w roku liturgicznym jakby drugi cykl równoległy dotyczący świętych.

Można by więc krótko określić, że chrześcijaństwo jest religią historyczną i ściśle wiąże się z historiozbawczymi dziełami Boga, a celem roku liturgicznego jest wspominanie zbawczego misterium Jezusa Chrystusa, głoszenie chwały Bożej i uświęcanie wiernych.
Rok liturgiczny
Cotygodniowy obchód zmartwychwstania jest najstarszym świętem chrześcijan, tak jak Wielkanoc jest sercem całego roku liturgicznego. Wielkanoc jest też najstarszą uroczystością roku liturgicznego.

Już stary tekst z około 170 roku po Chrystusie datuje obchody uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego – Wielką Paschalną Noc, którą zaczęto obchodzić prawdopodobnie już w czasach apostolskich. By dobrze przeżyć ten dzień, na dwa dni przedtem podejmowano post. Później został on rozszerzony do czterdziestu dni, zwanych Wielkim Postem.

„Chrystus zmartwychwstał!” – tą radosną prawdę świętuje się nie tylko przez dzień lub dwa, lecz przez 50 dni – w całym okresie wielkanocnym. Niemożliwą jest rzeczą by to wszystko, co Bóg uczynił dla ludzi w Jezusie Chrystusie objąć jednym dniem. Wcielenie Chrystusa, Jego życie i czyny na ziemi, Jego śmierć i zmartwychwstanie, Zesłanie Ducha Świętego oraz Jego powtórne przyjście przy końcu czasów – pamięć o tym wszystkim zawarta jest w modlitwach i liturgii każdej Mszy świętej. Dlatego podczas Mszy świętej należy pomyśleć o wydarzeniach z życia Jezusa. Z biegiem czasu całą historię zbawienia „podzielono” na szereg poszczególnych świąt. Powstały okresy liturgiczne: Wielki Post, Wielkanoc i okres Bożego Narodzenia.

Niedziele i dni powszednie w ciągu roku nie należą do żadnego z tych okresów liturgicznych. Stanowią one okres zwykły w ciągu roku. Obejmuje on – z wyjątkiem niedzieli, kiedy obchodzi się uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata – 34 niedziele zwykłe.

Adwent znaczy „nadejście”. Tak nazywano czas przed Bożym Narodzeniem, w którym przygotowujemy się na przyjście Pana, na rocznicę Jego narodzin. Ministranci w tym czasie zakładają szaty w kolorze fioletowym. Czytane w tym okresie teksty z Pisma św. nawiązują do tej pamiątki. Słyszymy o proroku Izajaszu i Janie Chrzcicielu. Wzywają oni do nawrócenia i pokuty. Jan Chrzciciel jest tym, który przygotował drogę Jezusowi.

Boże Narodzenie, mimo swego radosnego charakteru, pięknych zwyczajów, jakie się z nim łączą, i tego, że należy do niezwykłych i szczególnych świąt chrześcijańskich, nie jest jednak świętem najważniejszym w ciągu roku liturgicznego. Syn Boży stał się człowiekiem, żeby nas zbawić. Jezus troszczył się o biednych i chorych. Zwraca na to uwagę Ewangelia o narodzinach Jezusa w Betlejem. Słyszymy, że biednym pasterzom przypadł zaszczyt adorowania Dzieciątka w pierwszej kolejności, choć pasterstwo w ówczesnym świecie miało złą sławę.

Środa Popielcowa i Wielki Post: Środą Popielcową rozpoczyna się czterdziestodniowy okres pokuty. Nazwa tego dnia bierze się stąd, że podczas liturgii głowy wiernych zostają posypane popiołem.
Popiół to symbol pokuty i żalu. Ludzie, o których wspomina Stary Testament okrywali się worami pokutnymi i posypywali głowę popiołem by w ten sposób wyrazić postawę żalu i gotowości do poprawy. Także chrześcijanie pierwszych wieków nosili strój pokutny i poddawali się umartwieniom. Kiedy więc tego dnia na naszą głowę kapłan posypuje popiół, powinniśmy pomyśleć, w jaki sposób, w ciągu nadchodzących tygodni Wielkiego Postu przygotujemy się do obchodu świąt wielkanocnych.

Niedziela Palmowa: W Niedzielę Palmową obchodzimy uroczyście pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Ludzie wiwatowali na Jego cześć i słali Mu na drodze gałązki z palm, znak Jego królewskiej godności.

Wielki Czwartek: Ostatnia wieczerza, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie łączą się ze sobą tak ściśle, że do IV wieku noc z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartwychwstania wspominano je jako jeden i ten sam fakt. Obecnie cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa wspominamy w ciągu trzech dni (czwartek, piątek, sobota). Uroczystą celebrację tych wydarzeń rozpoczynamy Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Podczas Liturgii Wielkiego Czwartku bardzo wyraźną staje się prawda, że celebracja roku kościelnego jest czymś więcej niż tylko uroczystym wspomnieniem. Formułę przeistoczenia: „W nocy, kiedy został wydany…”, kapłan zamienia na: „Dziś…” Liturgia jest już nie tylko wspomnieniem faktu, który pragniemy sobie przypomnieć, gdyż obecność Chrystusa czyni je teraźniejszymi i wprowadza nas w ich głębokie przeżywanie.

Wielki Piątek: Dwa kolejne dni po Wielkim Czwartku naznaczone są przeżywaniem Chrystusowego cierpienia. W Wielki Piątek wierni spotykają się, by rozważać Jego mękę i śmierć. W tym dniu nie sprawuje się Mszy świętej. Liturgia nabożeństwa wielkopiątkowego składa się z liturgii słowa, adoracji krzyża i obrzędu Komunii świętej.

Wigilia paschalna: Śpiew „Alleluja”, który ustał w kościele na czas Wielkiego Postu, rozlega się jako radosny okrzyk w liturgii wielkanocnej i podczas dalszych pięćdziesięciu dni okresu wielkanocnego. W liturgii Wigilii Paschalnej szczególną rolę spełnia światło. Wierni przy wejściu do kościoła otrzymują świece. Przed wejściem do kościoła rozpala się ogień, od którego zostaje zapalony Paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Tę pierwszą część liturgii nazywa się „liturgią światła”. Na paschale umieszczone są dwie litery: ? i ?, co oznacza „Początek i Koniec”. Pomiędzy belkami krzyża kapłan pisze odpowiednie oznaczenie roku kalendarzowego. Pięć „gwoździ” przypomina pięć ran Chrystusa. Następnie prezbiter lub diakon wolno idzie przez środek kościoła ku ołtarzowi, niosąc zapalony paschał. Śpiewa trzykrotnie „Światło Chrystusa”. Odpowiadamy: „Bogu niech będą dzięki”. Na środku kościoła procesja zatrzymuje się i płomień paschału zostaje przekazany wiernym, tak że powoli rozświetla się światłem świec cały kościół.

Okres wielkanocny: Pięćdziesiąt kolejnych dni od Wielkanocy to czas wielkanocny. Cały ten czas jest jakby jedną niezwykłą niedzielą. W taki sposób o okresie wielkanocnym pisał biskup Ambroży w IV wieku. Okres ten, obok cotygodniowej uroczystości zmartwychwstania i Wielkanocy, jest najstarszym elementem roku liturgicznego. Rozciąga się od Wigilii Paschalnej i trwa aż do Zesłania Ducha Świętego. Okres wielkanocny świętuje się nie przez tydzień, lecz jako „tydzień tygodni” – siedem razy po siedem dni. Tak wielkie i ważne jest to święto. Greckie Pentekoste oznacza „pięćdziesiąty dzień”. Tak też w dniu Pięćdziesiątnicy, czyli w dniu Zesłania Ducha Świętego kończy się okres wielkanocny, a zaczyna się okres zwykły w ciągu roku liturgicznego.

Źródło:
„Wieczernik” nr 174,Pismo Ruchu Światło – Życie
Anneliese Hück „Podręcznik dla ministrantów. Służba dająca radość”