Radosne alleluja w III Niedzielę Wielkanocną usłyszeli nasi zmarli na cmentarzu parafialnym. W kaplicy odbyła się tam po południu Msza święta a po niej radosna procesja wielkanocna w duchu ogłoszenia zmartwychwstania umarłym. Modlimy się tam za nich, nabierając jednocześnie sami dla siebie tej świadomości, że kiedyś i my umrzemy, ale tylko po to, by zmartwychwstać. Tylko czy dla życia w chwale nieba, by królować z Bogiem? Róbmy wszystko na ziemi, by tak było.
Są jednak takie śmierci, są takie problemy, w których to my żyjący ludzie potrzebujemy o wiele bardziej nowiny
o zmartwychwstaniu niż nas zmarli, którzy już są o nim przekonani. Tym bardziej udział w tego typu nabożeństwie niech będzie dla nas umocnieniem wiary i ukojeniem bólu po stracie bliskich nam zmarłych.
Ta nadzieja, która przebija się w radości okresu wielkanocnego dociera do naszych serc w prostych, ale konkretnych znakach budzącej się do życia przyrody. Liturgia tego okresu jest przeobfita w treści przekonujące i wskrzeszające wiarę. Śpiew alleluja, dźwięk dzwonów, pusty grób i płomień paschału tak jednoznacznie wskazują: Chrystus zmartwychwstał!
„Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie. Wszyscy w Chrystusa wierzący, weselcie się, radujcie!”