Ks. Stanisław Zborowski [Zub] (1915-1994)
– duszpasterz, patriota, więzień
Każdy kapłan na mocy sakramentu święceń zobowiązany jest przewodzić wspólnocie wiernych na drodze do królestwa Bożego. Najlepiej wypełnia to zadanie głosząc słowo Boże i sprawując sakramenty święte. Niejednokrotnie jednak życie stawia go w różnych miejscach i wobec trudnych wyzwań, czasem wręcz dramatycznych. Takie też były koleje życia i posługiwania ks. Stanisława Zborowskiego [Zuba].
Przyszedł on na świat 4 lipca 1915 r. w Jedliczu, jako syn Piotra, małorolnego chłopa i Weroniki zd. Sitnik. Po zdobyciu wykształcenia elementarnego w rodzinnej miejscowości, podjął edukację w zakresie szkoły średniej kolejno w dwóch gimnazjach, w Krośnie i Jaśle. Egzamin dojrzałości złożony w 1935 r. otworzył mu możliwość dalszej nauki. Po egzaminie maturalnym wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. Jako kleryk postrzegany był przez kolegów jako człowiek pracowity, opanowany, życzliwy, pobożny. Święcenia kapłańskie ks. Zuba oraz całego jego rocznika odbyły się 10 września 1939 roku. Ówczesny bowiem ordynariusz przemyski bp. Franciszek Barda uznał, że ze względu na trwające działania wojenne, należy przyspieszyć święcenia alumnom piątego roku, na którym wówczas był kleryk Stanisław. Neoprezbiterzy zostali pożegnani przez ks. Rektora Jana Grochowskiego oraz ks. bpa Franciszka Bardę, otrzymali dokument święceń, po 100 złotych na drogę i wyruszyli na wschód w stronę Lwowa.
Przez krótki okres czasu ks. Zub ukrywał się w swoim rodzinnym Jedliczu – aż do chwili aresztowania jego brata Jana, który zginął w Oświęcimiu. W 1940 roku ks. Zub podjął pierwszą pracę duszpasterska w parafii Jaćmierz. Pracował tam w charakterze wikariusza do grudnia tego samego roku. Później skierowano go na analogiczne stanowisko do Korczyny. Po dwóch latach pracy w tej parafii został wikariuszem w Gniewczynie Łańcuckiej, gdzie przebywał przez kolejne cztery lata, do września 1946 r. Wtedy też włączył się w działalność niepodległościową posługując doraźnie, jako kapelan o pseudonimie „Spez” żołnierzom ZWZ-AK. W takim charakterze współpracował z oddziałami partyzanckimi jeszcze przez pewien czas także po zakończeniu wojny. W 1946 r. podjął obowiązki wikariusza w Wiązownicy z jednoczesnym administrowaniem placówkami duszpasterskimi w Mołodyczu i Radawie. Była to niezwykle trudna i niebezpieczna praca, gdyż placówki te położone były na terenach, zamieszkałych przez spory procent ludności ukraińskiej. Niedługo jednak dane mu było pracować w okolicach Jarosławia, gdyż zagrożony aresztowaniem, w 1947 r. przeniósł się w południowo-zachodnie rejony diecezji przemyskiej. Najpierw był wikariuszem we Frysztaku (lipiec 1947 – sierpień 1948), a później w Niewodnej (sierpień 1948 – maj 1949).
W 1949 r. zmienił nazwisko na Zborowski, być może z obawy przed aresztowaniem. Niestety, nie udało mu się zmylić komunistycznych władz bezpieczeństwa, dla których był bardzo ważnym podejrzanym, gdyż wykorzystywały one udział księży w pracy niepodległościowej do prowadzonej właśnie walki z Kościołem. Dnia 25 maja 1949 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Oskarżono go o przynależność do „przestępczego związku pod nazwą NSZ […], usiłującego przemocą zmienić ustrój państwa Polskiego”. Po kilku miesiącach bardzo ciężkiego śledztwa, w dniach 28 grudnia 1949 – 4 stycznia 1950, odbył się proces sądowy, w którym został skazany na karę 10 lat pozbawienia wolności oraz utratę praw publicznych na cztery lata. Zasądzono mu również przepadek mienia. Zasądzoną karę odbywał najpierw w więzieniu na zamku w Rzeszowie, a następnie, od 31 maja 1950 r. w zakładzie karnym we Wronkach. W tym drugim przez półtora roku przetrzymywano go w pojedynczej celi. Najbliższa rodzina, głównie matka Weronika Zub oraz władze diecezjalne, za pośrednictwem proboszcza niewodnieńskiej parafii ks. Macieja Dudka, wspierały moralnie i materialnie więzionego kapłana. Matka nadto wielokrotnie wnosiła prośby o jego ułaskawienie. Do jednej z nich dołączyła nawet świadectwo żydowskiej rodziny Friessów (11 osób) uratowanej z holocaustu dzięki staraniom rodziny Zubów, a szczególnie ks. Stanisława. Niestety prośby te były regularnie odrzucane. Dopiero 12 marca 1955 r., na mocy amnestii, najpierw zmniejszono ks. Zborowskiemu orzeczony wymiar kary do sześciu lat i ośmiu miesięcy, a już miesiąc później 5 kwietnia Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie postanowił warunkowo go zwolnić. Więzienie opuścił 10 kwietnia 1955 r. po odsiedzeniu pięciu lat i dziesięciu miesięcy.
Oświadczenie z 4 VIII 1950 r. podpisane w USA przez Żydów z rodziny Friesów,
uratowanych w czasie wojny w Jedliczu przez rodziny Zubów i Marciów.
Dokument powstał po skazaniu ks. Zborowskiego przez WSR w Rzeszowie (4 I 1950)
Długotrwałe i ciężkie śledztwo, powikłania pooperacyjne po operacji wyrostka robaczkowego oraz pobyt w więzieniu odbiły się niekorzystnie na jego zdrowiu. Po wyjściu z więzienia skarżył się na wiele dolegliwości, m. in. nieżyt jelit, ischias, wadę serca, rozstrój nerwowy. W związku z tym przez dwa pierwsze miesiące wolności przebywał na urlopie zdrowotnym w Jedliczu, ale już w czerwcu 1955 r., choć nadal był jeszcze rekonwalescentem, podjął obowiązki wikariusza w Rudołowicach. Po dwóch miesiącach pracy po raz drugi musiał podjąć leczenie. Przez blisko miesiąc przebywał na urlopie zdrowotnym w Brzostku. Po kuracji ponownie włączył się do pracy duszpasterskiej. Najpierw od sierpnia 1955 do kwietnia 1956 r. był wikariuszem, a następnie do kwietnia 1959 r. administratorem w Słocinie. Kolejny ponad półroczny urlop zdrowotny spędził w Zakopanem i Rudołowicach. Po jego ukończeniu podjął na krótko obowiązki wikariusza w Wierzbnej (styczeń – luty 1960) i Jodłówce (do czerwca 1960), a następnie przez blisko siedem lat administrował parafią Pstrągowa. W maju 1967 r. został ekspozytoremm w Starym Mieście, gdzie pracował ponad jeden rok.
Kolejny, dłuższy etap jego posługi kapłańskiej, odbywał się w Izdebkach, gdzie od września 1968 do czerwca 1990, czyli do momentu przejścia na emeryturę, administrował parafią. W trakcie jego pracy w Izdebkach założono w kościele boazerię dębową, wykonano nowy dach nad skarbcem, nowe nagłośnienie, zamontowano napęd elektryczny do dzwonów, wybudowano nowe schody prowadzące do kościoła, dokończono malowania wież kościelnych, wykonano drogę asfaltową na cmentarz, wybudowano nowy Dom Katechetyczny i garaż oraz zmodernizowano stary budynek plebanii, powstał kościół filialny na Rudawcu.
Przez cały czas swej posługi starał się wiernie wypełnić powierzone sobie obowiązki. Doceniły to władze kościele przyznając mu dwa wyróżnienia kanonickie: Expositorium Canonicale (1967) i przywilej noszenia rokiety i mantoletu (1975). Zadbał także o rozwój swojej edukacji teologicznej. W 1975 r. już jako zaawansowany wiekiem kapłan na Wydziale Teologicznym w Krakowie zdobył tytuł magistra teologii na podstawie pracy pt. Modlitwa prywatna na podstawie modlitewników Diecezji przemyskiej. W czasie jego pobytu w Izdebkach miały miejsce trzy najważniejsze wydarzenia religijne w parafii po II wojnie światowej: Nawiedzenia (1970 rok), uroczystość 600 lecia diecezji przemyskiej (1976 rok), oraz jubileusz 400 – lecia parafii (1993 rok).
Uroczystość Nawiedzenia Matki Bożej (2 – 3 czerwca 1970 roku)
Podsumowaniem pracy kapłańskiej ks. Stanisława Zborowskiego w parafii Izdebki było obchodzony przez niego w 1989 roku jubileusz 50-lecia kapłaństwa. W liście z okazji jubileuszu kapłaństwa ordynariusz przemyski bp Ignacy Tokarczuk
napisał: „To cierpienie Księdza i innych współwięźniów dopiero w naszych obecnych czasach owocuje. Jeszcze raz pokazało się, że krzyż jest nie tylko źródłem zbawienia wiecznego, ale także prowadzi do obrony i zachowania wartości godnych człowieka w życiu doczesnym. Oby dzisiaj ludzie młodzi umieli korzystać z tego bogactwa, które pozostawia to pokolenie”.
W 1990 roku, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, ks. Stanisław Zborowski został na własną prośbę zwolniony z obowiązków proboszczowskich. Po przejściu na emeryturę rezydował w Izdebkach, wspierając duszpastersko swego następcę. Tam też zmarł 12 czerwca 1994 r., a trzy dni później został pochowany na miejscowym cmentarzu. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył jego kolega rocznikowy bp Bolesław Taborski.
Grobowiec ks. Stanisława Zborowskiego na cmentarzu parafialnym w Izdebkach
W życiu ks. Zborowskiego chwile radosne przeplatały się z bolesnymi. Już jako młody duszpasterz stanął przed wielkimi wyzwaniami, przyniesionymi przez dwa zbrodnicze totalitaryzmy – faszyzm i komunizm. Mimo ryzyka służył duszpastersko powierzonym sobie ludziom, co wymagało wielkiego bohaterstwa. Mężnie też zniósł prześladowania komunistyczne. Po tej próbie, aż do swej śmierci służył gorliwie wiernym, jako Chrystusowy kapłan.
W 2020 roku została wydana książka – biografia autorstwa ks. Tomasza Bednarza i ks. Jana Roguli pt. „Wierny Bogu, Kościołowi, Honorowi i Ojczyźnie” dotyczącą życia i duszpasterzowania ks. Stanisława Zborowskiego.
Źródło:
ks. Tomasz Bednarz, Z dziejów parafii Izdebki w latach 1945 – 1990, Rzeszów 2012
http://www.niewodna.parafia.info.pl/?p=main&what=7
Zub (Zborowski) Stanisław ks. – Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej (muzeumulmow.pl)